W naszym życiu zdarzają się momenty, które odmieniają nasz los. Niekiedy na lepsze, innym razem na gorsze. Dzisiaj opowiem o książce, w której niejednokrotnie życie rzucało kłody pod nogi bohaterów.
Bert zjawia się nieproszony na chrzcinach córki swojego kolegi, Fixa. Zanim przyjęcie dobiegnie końca, Bert pocałuje żonę Fixa, Beverly, doprowadzając do rozbicia dwóch rodzin i powstania nowej.Wspólnota ukazuje losy czworga rodziców i sześciorga ich dzieci na przestrzeni pięćdziesięciu lat. To opowieść o przypadkowym spotkaniu, które odbija się echem przez kolejne dziesięciolecia. O rodzinnej tragedii i o lojalności względem osób, które niedawno były sobie całkiem obce.
lubimyczytac.pl
Propozycję zrecenzowania książki przyjęłam z wielkim zachwytem. Choć z opisu, który dostałam w e-mailu, nie dowiedziałam się wtedy wiele, z ogromną niecierpliwością oczekiwałam przesyłki. Powieść przyszła dwa dni temu i pochłonęłam ją jednym tchem. Nie zauważałam, kiedy przerzucałam kolejne strony. Jednak zacznę od początku...
W powieści Ann Patchett poznajemy dwie rodziny, które wcześniej nie miały ze sobą wiele do czynienia. Akcja rozpoczyna się chrzcinami najmłodszej córki Fixa Keatinga - Franny. Niespodziewanie na przyjęciu pojawia się Albert Cousins, który dowiedział się o uroczystości przypadkiem. Nikt nie spodziewał się, że ten dzień zniszczy rodzinę Keatingów i Cousinsów. Nieszczęśliwie Bert zakochuje się w Beverly, żonie Fixa, co rozbija dwa małżeństwa i zmusza ich dzieci do przeprowadzek i wyjazdów. W dalszych częściach powieści wędrujemy między latami i różnymi miejscami, poznając losy szóstki dzieci i ich rodziców. Najczęściej mamy do czynienia z Franny, której życie nie było różowe. Zmagała się ona ze wzlotami i upadkami miłosnymi, naukowymi i nie tylko. Jednak nie będę wam zdradzać więcej, bo później nie sięgnięcie po powieść, a naprawdę warto to zrobić.
Jak wspominałam na początku, Dziedzictwo to lekka i przyjemna lektura. Można się przy niej pośmiać, ale także wyciągnąć ważne wnioski. Powieść Ann Patchett to także opowieść o przyjaźni, miłości i współczuciu. Autorka wykreowała wspaniałych bohaterów, których nie można nie lubić. Minusem jest zakończenie. Wiele spraw nie zostało jeszcze wyjaśnionych, a tu nagle koniec. Tak jakby pisarka zapomniała dopisać jeszcze jeden rozdział. Właśnie przez to czuję się trochę zawiedziona.
Mimo wszystko gorąco polecam wam powieść Dziedzictwo, która premierę będzie miała 14 czerwca, ale od jutra możecie zamówić ją tutaj.
Jeśli już czytaliście to napiszcie co uważacie.
Dziedzictwo dostaje ode mnie 8/10 gwiazdek
★★★★★★★★☆☆
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale bardzo mnie nią zaciekawiłaś. Ostatnio mam ochotę na lekkie książki (to wcale nie przez szkołę), a jeśli mają one jakieś głębsze przesłanie to jest dodatkowy plus :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zostaje na dłużej
http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/
Słyszałam dużo dobrych opinii na temat tej książki. Podobno to jest kontynuacja "Małe Życie" ale czy to prawda to nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że kiedyś ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zostaje na dłużej :D
http://gosiaandbook.blogspot.com/
Muszę przyznać, że zazwyczaj nie czytam takich książek, ale mnie zainteresowałaś:D
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała okazję to chętnie po nią sięgnę :)
Zostaje tutaj na dłużej :D
Pozdrawiam,
http://pomiedzyrozdzialami.blogspot.com/
Dziękuję bardzo. Na pewno Ci się spodoba :D
UsuńRównież pozdrawiam ;)